„Krótkie” życie trendów i trendy w życiu designera. Część 2: jak to robimy w YOIOMI Studio?

Obserwowanie trendów to zajęcie wymagające czasu, energii i zaangażowania. Nie pomaga fakt, że w większości przypadków trendy w projektowaniu graficznym są ulotne, przemijalne. Choć niektóre zostają z nami na dłużej, większość z nich zanika po kilku sezonach. Nie istnieje jeden uniwersalny przepis na efektywną pracę z trendami – istnieją za to sposoby i narzędzia, które mogą nam ją ułatwić. W dzisiejszym wpisie zebraliśmy praktyczne porady na to, jak pracować z trendami wraz z bazą pomysłów i dużą dawką inspiracji. Swoimi przemyśleniami i doświadczeniami w tej dziedzinie zgodzili się podzielić członkowie ekipy YOIOMI Studio: Zuza, Jacek i MiMi.

Mimi: szukam inspiracji poza światem designu

Mam swoich idoli, których śledzę, a którzy niekoniecznie są projektantami. Ponieważ pracuję nie tylko jako grafik, ale także Product Designer, muszę stale zadawać pytania o aktualne potrzeby użytkowników; moja wiedza musi wykraczać poza świat designu. MiMi związana jest z YOIOMI Studio od 2016 roku. Do zespołu dołączyła jako stażystka, jeszcze w trakcie studiów. Została na dłużej. Odpowiedzialność za zrównoważony rozwój, odpowiedzialność społeczna i oczywiście jakość samego produktu to wartości, którymi kieruje się w swojej pracy. Nic dziwnego, że jedną z jej ulubionych platform jest ATMOS, magazyn prowadzony przez społeczność artystów i aktywistów klimatycznych, przybliżający zagadnienia z pogranicza ekologii i kultury. Oprócz tego często zagląda na PolishArtNow, designboom, It’s Nice That i dezeen

– W przerwach między projektami scrolluję Instagrama, sprawdzam co u moich ulubionych artystów, czytam artykuły i wyłapuję to, co mi się podoba. Nie mam określonej rutyny, choć pewnie lepiej zabrzmiałoby, gdybym powiedziała: tak, najlepiej raz w tygodniu odwiedzać te konkretne strony, ale to tak nie działa. Czasem po prostu wychodzę na dwór i niespodziewanie dostrzegam coś inspirującego, co mogę wykorzystać w swojej pracy, na przykład detal architektoniczny. Są jednak takie sytuacje, które wymagają ode mnie lepszej organizacji pracy, na przykład jeśli chodzi o wydarzenia, których nie chcę przegapić. Interesujące wystawy czasowe i festiwale, wprowadzam z wyprzedzeniem w kalendarz. Aktywne uczestniczenie w różnego rodzaju wydarzeniach to najlepszy sposób, żeby nadążać za trendami.

O polecanych przez nas eventach możecie przeczytać tutaj

Nie narzucaj sobie rutyny – niech sama cię znajdzie

Mogłoby się wydawać, że brak rutyny to najgorszy wróg pracy z trendami. W pierwszej części artykułu na temat trendwatchingu pisaliśmy o tym, że wyłapywanie sygnałów nadchodzących zmian wymaga dociekliwości i uważności.  Regularne przekopywanie Internetu w poszukiwaniu trendów wymaga narzucenia sobie ścisłej dyscypliny, co nie będzie odpowiadać każdemu. Z pomocą przychodzą newslettery. To narzędzie powszechnie już wykorzystywane przez magazyny i społeczności internetowe. Newslettery zwalniają nas z przymusu systematycznego odwiedzania nawet naszych ulubionych stron; zapisujemy się na subskrypcję GrafMaga i cyk, co piątek dostajemy podsumowanie najważniejszych artykułów, cieplutkie jak świeże wydruki, idealne do przejrzenia w trakcie porannej kawy. Koniecznie sprawdźcie, czy obserwowane przez Was platformy mają taką opcję. 

Z newsletterów korzysta także Zuza, co znacznie ułatwia jej bycie z trendami na bieżąco. – Jeżeli coś mogę polecić z ręką na sercu, to pretaletter – newsletter od PRÊT-À-CREATE. Dostarcza naprawdę solidną dawkę wiedzy na temat najnowszych trendów, dowiaduję się z niego czym teraz interesują się ludzie. Prêt-à-create powstało z myślą o osobach zajmujących się m.in. modą, ilustracją, designem, sztukami pięknymi, grafiką, które szukają sposobu na rozwój swojej kreatywności, pasji i talentów. W ramach swojej działalności nagrywają podcast poruszający zagadnienia z szeroko pojętej branży kreatywnej PRETA TALKS oraz oferują szkolenia online – w tym kurs trendwatchingu

Zuza: nic nie zastąpi rozmowy z człowiekiem

Zuza, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, pracuje w YOIOMI Studio jako Graphic Designer i bardzo surowo podchodzi do kwestii trendów.

– Z własnej woli nigdy nie tworzyłam rzeczy zgodnie z obowiązującymi trendami – przyznaje. – Miałam już do czynienia z klientami, którzy zobaczyli coś, co wpisywało się w trendy, ale jednocześnie było często powielane, powtarzalne i nie pasowało do identyfikacji wizualnej firmy. Staram się podchodzić do tego typu zleceń z większym dystansem. Uważam, że design powinien być funkcjonalny, odpowiadać na pytania podyktowane specyfiką tematu, potrzebami użytkownika, a trendy często takie nie są. Owszem, lubię od czasu do czasu zaglądać na znane wszystkim strony takie jak Dribble czy Behance, zwłaszcza kiedy potrzebuję wizualnych inspiracji, z ciekawością obserwuję co jest teraz popularne, ale nie jest to dla mnie wyznacznik. 

Wśród platform, które Zuza uważa za wartościowe, znajduje się wspominany przez nas w poprzednim artykule serwis Worth Global Style Network. Niestety, dostęp do raportów WGSN kosztuje kilkadziesiąt tysięcy euro rocznie, dlatego korzystają z nich głównie duże korporacje i domy mody. Zuza znalazła jednak sposób, aby być na bieżąco z treściami udostępnianymi przez portal – zaobserwowała ich Instagrama. Z darmowych opcji do wyboru mamy również śledzenie WGSN na LinkedIn, słuchanie podcastu i, oczywiście, zapisanie się na newsletter. Dla Zuzy podstawowym medium pozostaje jednak Instagram.

– O najnowszych trendach dowiaduję się z mediów społecznościowych, zwłaszcza z Instagrama i TikToka. Może nie być to do końca adekwatne, ponieważ w przypadku obu aplikacji jestem zależna od ich algorytmów; ważne natomiast jest dla mnie to, że większość treści, które znajduję na Instagramie, to projekty tworzone przez ludzi takich jak ja, czyli zajmujących się designem. Największą skarbnicą wiedzy są moi znajomi ze studiów i osoby, które działają w branży, interesują się tym tematem. Cenię sobie rozmowy na żywo – staram się nie spędzać zbyt wiele czasu na przeglądaniu mediów społecznościowych i dostarczaniu sobie kolejnych bodźców, bo jestem zmęczona natłokiem informacji. 

To, co wpisuje się w aktualne trendy, nie zawsze pasuje do identyfikacji wizualnej marki
To, co wpisuje się w aktualne trendy, nie zawsze pasuje do identyfikacji wizualnej marki

Jacek: większość inspiracji mam w głowie

Zarówno rozmowy z ludźmi, jak i przebywanie w naturze, to dla członków naszego zespołu podstawowe źródło inspiracji do tworzenia nowych projektów. Po zapoznaniu się z briefem przychodzi czas na analizę profilu klienta i dokładny research. W całym procesie projektowym trendy lokują się na samym końcu.

– Inspiracje do projektów wynikają najczęściej ze spontanicznej reakcji na problem, z jakim muszę się zmierzyć w briefie. Najbardziej przystępna baza tego, co się aktualnie ogląda i konsumuje w szeroko pojętej kulturze popularnej lub wysokiej jest zawsze…w naszej głowie. Odbierane obrazy i bodźce filtrujemy przez emocje i wrażenia, a następnie przyporządkowujemy je do danego zadania, również bazując na naszych odczuciach względem niego. Dopiero w dalszej kolejności można szukać rzeczy o podobnym profilu i łączyć je z estetyką, którą dopiero co poznajemy, dodając tym projektowi świeżości i nutki zaskoczenia – uważa Jacek, Design Team Leader, związany z YOIOMI Studio niemal od samego początku działalności firmy. Podobnie jak Zuza, odczuwając przesyt tematami związanymi z grafiką (kto by go nie czuł, projektując przez 8 godzin dziennie?), w wolnym czasie stara się od niej odciąć. 

– Atakowany nowościami z każdej strony, staram się szukać raczej opozycji do trendów, czyli rzeczy maksymalnie autorskich. Jest to bardzo oczyszczające i stawiające na nogi. Pomaga nie zwariować w natłoku trendów, które na podobieństwo stania w ruchu ulicznym trąbią i hałasują z każdej możliwej strony. Do dalszych poszukiwań w danej estetyce lub do zgłębiania tematów w jakiejś konkretnej dziedzinie inspirują mnie głównie wystawy sztuki, ciekawe wizualnie filmy, komiksy i literatura. Tam oczywiście trendy również często się pojawiają, jednak w mniej natrętnej formie. Jeśli słucham podcastów, to również głównie tych o muzyce lub literaturze. Jak sam przyznaje, nie szuka trendów – to zwykle one znajdują jego, ma jednak kilka ulubionych portali, którymi może się podzielić.

Według Jacka ciekawe rozwiązania digitalowe proponują strony creative boom oraz Awwwards, natomiast najprzyjemniejsze, bo sprzyjające twórczemu myśleniu, są trendy gromadzone w bazach typograficznych takich jak FontFabric, Just Another Foundry, VLOG czy Type Wolf. Warto nadmienić, że Jacek jest autorem fontu YOIOMI Headlines, który jest częścią naszej identyfikacji wizualnej. Poza tym nasz Design Lead ceni sobie społeczności grafików, takie jak ta zbudowana wokół fanpage The Brief na Facebooku oraz STGU – Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej. 

Nie odbieraj sobie przyjemności tworzenia

Uważa się, że branża projektowa jest szczególnie wrażliwa na zmiany zachodzące w otaczającej nas rzeczywistości. Oczekiwania wobec designerów rosną; ich projekty muszą być już nie tylko funkcjonalne i wizualnie ładne, ale także nawiązywać do aktualnie obowiązujących trendów. Jacek ma od dawna wyrobione zdanie na ten temat. 

– Grafika jest bardzo silnym medium w obecnych czasach, w których komunikacja wizualna jest ważniejsza niż werbalna czy tekstowa, nic dziwnego, że generuje co chwila nowe trendy. Dla porównania, trendy w muzyce są najczęściej narzucane przez wytwórnie szukające utworów, które statystycznie najbardziej polubi szeroka publiczność. Powstają w ten sposób hity, które są mało wymagające, powszechnie uwielbiane i przede wszystkim generyczne, co zmniejsza wysiłek twórców, a zwiększa ich ilość sprzedażową bez „wydumanej” wartości estetycznej. Tak samo jest w grafice. Każdy chętny sukcesu śmiało korzysta z produktów, które już są dostępne na rynku, żeby mieć coś szybciej i taniej, aby tylko zarobić. Od projektantów wymaga się tego, co ktoś inny już ma i tego, co nie wykracza poza pewien wygodny schemat. Zresztą, w odpowiedzi na to powstały wszelkie szablony i gotowce, co zwykle zostawia klientów w ich własnym pudełeczku potrzeb. 

Ostatnie słowo od nas. A właściwie nie od nas, tylko od Petera Druckera: „Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie.” Istnieje powszechne przekonanie, że projektanci, którzy są na bieżąco z trendami, mają przewagę nad osobami ściśle trzymającymi się tego, czego nauczyli się na studiach lub kursie grafiki. Tymczasem trendy to jedynie kierunki rozwoju, podążanie za nimi nie gwarantuje sukcesu i nie powinno odbierać przyjemności z tworzenia. Nic nie przebije Twojego osobistego, niepowtarzalnego stylu. Zwłaszcza, że kreatywność została uznana za jeden z najważniejszych trendów na nadchodzące lata. Innymi słowy, trendy to Wy. Have fun!

Podoba Ci się nasza percepcja w projektowaniu? Może jest coś co moglibyśmy dla Ciebie przygotować?
Zostaw do siebie kontakt, odezwiemy się jeszcze dziś!

Powiązane posty